O tym, że serów należy unikać chyba już wiedzą wszyscy, którzy się naprawdę zdrowo odżywiają... Tych, którzy nie są jeszcze przekonani, iż mleko krowie to same zło odsyłamy do książki "Nowoczesne zasady odżywiania" C. T. Campbella. A co mają zrobić ci, którzy kochają serniczek? Nie ma powodów do zmartwień, bo znów z pomocą przychodzi nam kasza jaglana. Sernik z jaglanki przypadł do gustu nawet naszym największym rodzinnym "mlekożercom". Mamy nadzieję, że i Wam zasmakuje. Ciasto to robi się w miarę szybko. Najlepsze jest na następny dzień.
Potrzebujemy:
Spód:
- 5 łyżek płatków jaglanych
- 4 łyżki mąki z kaszy jaglanej
- 3 łyżki oleju z pestek winogron
- 2 łyżki syropu z agawy
- 2 łyżki karobu lub kakao
- starta skórka z połowy pomarańczy
Masa "serowa":
- 2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- 1 szklanka namoczonych orzechów makadamia lub migdałów
- 1 szklanka wody
- pół laski wanilii
- starta skórka z cytryny
- starta skórka z połowy pomarańczy
- pół szklanki namoczonych rodzynek
- 1 łyżka agar-agar
Jeśli nie mamy zbyt dużo czasu możemy wykorzystać ekspresowy spód daktylowo-lniany z
naszego przepisu na szarlotkę witariańską.
Wykonanie chrupiącego spodu z tego przepisu też nie jest trudne. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy, a następnie wykładamy je na posmarowaną olejem z pestek winogron i posypaną płatkami jaglanymi tortownicę. Ciasto pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 20-30 minut.
Wykonanie masy "serowej" jest jeszcze prostsze. Na początek miksujemy orzechy z wodą w wysoko obrotowym blenderze. Następnie dodajemy kaszę jaglaną, wydrążone pestki z laski wanilii, skórkę z cytryny i pomarańczy oraz agar agar. Całość dokładnie blendujemy. Masa powinna mieć konsystencję śmietany. Przelewamy ją do garnka (jeśli nie korzystamy z Thermomixa) i doprowadzamy do wrzenia. Na koniec wylewamy naszą masę na upieczony spód, dosypujemy równomiernie rodzynki i schładzamy.
Na wierzch idealnie pasuje gęsty
sos czekoladowy, według naszego przepisu oraz wiórki kokosowe.