Jak przygotować makowiec by nie dopuścić do utlenienia maku i innych wysokotłuszczowych nasion, orzechów i pestek pod wpływem zbyt wysokiej temperatury? Skoro piec nie można, to spróbowaliśmy masę makową ugotować i udało się. Ciasto jest tak samo dobre i zwięzłe jak
upieczone - my nie zauważyliśmy różnicy. Potrzeba matką wynalazku:-)
Potrzebujemy:
- 400g maku
- dwie duże garście rodzynek
- dwie małe garście daktyli
- 1 średnie jabłko
- 1/3 szklanki pestek słonecznika
- 1/3 szklanki orzechów pekan
- 3 łyżki zmielonego siemienia lnianego
- 2 łyżki syropu klonowego
- garść wiórków kokosowych
Mak zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na kilka godzin (najlepiej na noc).
Bakalie (rodzynki, daktyle, pestki słonecznika i orzechy) delikatnie miksujemy na grube cząstki. Połowę bakalii odkładamy, do reszty dodajemy mak, pokrojone jabłko i siemię lniane. Miksujemy na gładką masę.
Do zmiksowanej masy dodajemy odłożoną resztę bakalii, wiórki kokosowe i syrop klonowy (odpowiednio do smaku, w zależności od upodobań). Całość przekładamy do garnka i mieszając gotujemy przez kilka minut.
Przegotowaną masę makową przelewamy na blachę (np. mała okrągła tortownica) i zostawiamy do ostygnięcia. Jeśli masa jest zbyt mokra możemy podsuszyć ją w piekarniku (termoobieg, temperatura poniżej 100 stopni).